...a później bank i lotnisko. Postanowiłem wykorzystać wizytę w Bratysławie na wymianę 200 starych słowackich koron. Można to teraz zrobić tylko w Narodowym Banku Słowacji, a ponieważ jest on oddalony od dworca kolejowego, na którym teraz jestem o 10 minut pieszej drogi, mam ku temu dobrą okazję.
Do stolicy Słowacji przyjechałem o 4:30 Polskim Busem. Po drodze miałem dwie półgodzinne przerwy, więc podróż mogłaby spokojnie trwać godzinę mniej. Nie było zbyt wygodnie - Polski Bus oferuje trochę mało miejsca na nogi. Dworzec autobusowy trochę przypomina Dworzec Zachodni, nic ciekawego i pustki o tej porze. Dworzec kolejowy, na który przybyłem trolejbusem, wyróżnia się tylko ciekawym malowidlem (Słowacy zebrani wokół flagi narodowej), jest też dosyć schludny. Później dodam jakieś zdjęcia.
Powoli wschodzi Słońce. Z okna poczekalni widzę spore osiedle polozone na sporym wzgorzu. Bratysława wydaje się bardzo interesującym miastem. Szkoda, że już o 11:20 muszę je opuścić.