Dwa dni spędziłem w Batumi, do którego dotarłem po dwóch godzinach jazdy z Kutaisi. Jazda była rzeczywiście pełna wrażeń, dlatego jako środek transportu do Tbilisi wybrałem pociąg.
Batumi to miejscowość typowo nastawiona na turystów. Plaża jest kamienista, lecz czysta. Za około 3 lari można wypożyczyć leżak i wypoczywać, o ile zmienna adżarska pogoda na to pozwala. Zdecydowanie najciekawszym miejscem w okolicy Batumi jest stuletni ogród botaniczny, który uchodzi za jeden z najlepszych na świecie. Naprawdę można było się zachwycić potężnymi australijskimi eukaliptusami. W ogrodzie botanicznym byłem z Iliją, moim rówieśnikiem, którego poznałem na portalu couchsurfing.org. Nie odczułem między nami żadnych różnic kulturowych. Jak na razie Gruzja to dla mnie Europa (no, może z wyjątkiem sposobu jazdy gruzińskich kierowców).